Pamiętam że to była najlepsza zupa mojego taty ,bardzo często gościła ona u nas w domu .Pamiętam też moje pierwsze podejście do gotowania tej zupy na pewno domyślacie się że łyżka stanęła dęba za sprawą kaszy której za dużo dodałam .Dziś jest to jedna z moich ulubionych zup ,chyba przyczynił się do tego mój tato.
SKŁADNIKI
0,40 kg ogonów wieprzowych
0,40 kg żeberek wieprzowych
2 marchewki
2 pietruszki
mały seler
kawałek pora
3-4 ziemniaki
5-6 łyżek kaszy jęczmiennej
mała cebula
2 suszone grzybki (wcześniej namoczone)
sól
pieprz (do smaku)
koperek
2 liście laurowe
3 ziarenka ziela angielskiego
kawałeczek słoniny
WYKONANIE
Ogony i żeberka dokładnie umyć ,zalać wodą, zagotować ,zszumować. Dodać włoszczyznę ,przyprawy,grzybki oraz cebulę przypaloną na palniku (ja przekrawam cebulkę na pół i kładę na krążek gazowy ) i dalej gotować na wolnym ogniu .Gdy się trochę pogotuje dodać ziemniaki pokrojone w kostkę ,jak będą już lekko miękkie wsypać kaszę jęczmienną .Zmniejszyć ogień i dalej gotować , gdy się dłużej gotuje na wolnym ogniu to zupka jest lepsza ponieważ kasza daje nam kleistość .Pod koniec gotowania stopić słoninkę na patelni i wrzucić skwarki razem z tłuszczem do zupy (potrzebne jet do tego dosłownie kawalątek słoniny, nie chodzi o to aby zupa była tłusta ale aby nabrała jeszcze lepszego smaku ) wyjąć ogony i żeberka .Żeberka obrać z mięsa ,ogony będą wspaniałą wyżerką dla pieska (jeżeli go macie) dodać mięso do zupy .Posiekać trochę koperku i wsypać także do zupy .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz